Lata rozwoju

1926-39

Założyciel i potomkowie

kazimierz klimczak
Kazimierz Klimczak, założyciel Huty
janusz klimczak
Janusz Klimczak, syn Kazimierza
tadeusz klimczak senior
Tadeusz Klimczak senior, syn Kazimierza
tadeusz klimczak junior
Tadeusz Klimczak junior, syn Tadeusza

 

Dyrekcja i pracownicy

dyrekcja
Dyrekcja i urzędnicy firmy, 1937 r.; w dolnym rzędzie od lewej: Janusz Klimczak, Tadeusz Klimczak, Kazimierz Klimczak, Józef Peszel.
 
pracownicy
Grupowe zdjęcie dyrekcji, urzędników i robotników z okazji 10-letniej rocznicy uruchomienia fabryki;

Etos

Tadeusz Klimczak junior – wspomnienie

etyczna i ideowa postawa ówczesnego przedsiębiorcy

 

Prowadzenie przedsiębiorstwa w niewielkim tylko stopniu można by opisać powszechnie dziś stosowanym słowem „biznes”. Przedsiębiorstwo to nie był tylko prosty sposób zarabiania pieniędzy. Przedsiębiorstwo było dobrem samym w sobie. Jakość przedsiębiorstwa mierzyła się nie tylko dochodem, ale i pożytkiem publicznym płynącym z jego działalności. Właściciel był nie tylko beneficjentem przedsiębiorstwa, ale i jego sługą. Równie ważna co zysk – a nawet często ważniejsza – była jakość i szlachetność tego, co dziś nieelegancko nazwalibyśmy „produktem”. Nie mniej istotnym elementem był też sposób wytworzenia tego „produktu”. Miarą tego, co nazwałem „szlachetnością” był przede wszystkim pożytek publiczny z działalności przedsiębiorstwa wynikający.

 

Miarą tych właśnie kryteriów przedsiębiorca był postrzegany przez otoczenie, towarzystwo, rodzinę.

Szanujący się i szanowany przedsiębiorca dbał o pracowników. Niezapłacenie pracownikowi pensji było jednym z najstraszliwszych przewinień, kompromitowało właściciela.

Nie jest niestety powszechnie też wiadome, że polskie ustawodawstwo socjalne było w okresie międzywojennym jednym z najbardziej opiekuńczych w Europie.

Dość szeroki w owym czasie był krąg przedsiębiorców, stawiających sobie za cel roztoczenie opieki socjalnej nad pracownikami. Pamiętam z opowiadań ojca, że takim wzorcowym pod tym względem przedsiębiorstwem były zakłady Wedla. „Jeździło się” tam oglądać słynne, wzorowo prowadzone przez Wedla, żłobek i przedszkole. Huta Targówek żłobka wprawdzie nie miała, ale wybudowała dla pracowników dom mieszkalny przy ul Handlowej 20 (obecnie nie istnieje). Przez cały czas funkcjonowała też w Hucie kasa pożyczkowa udzielająca pracownikom krótkoterminowe nieoprocentowane pożyczki.

Skąd brał się ten etos – chyba w znacznym stopniu z powszechnego entuzjazmu dla odbudowującego się państwa powszechnie (choć nie bezkrytycznie) postrzeganego jako wielkie wspólne dobro.

W okresie komunizmu uległ on – ze zrozumiałych względów – głębokiej, oby nie nieodwracalnej, erozji.

 

Tekst ten jest dokonanym ex post opisem postaci mojego ojca Tadeusz Klimczaka, sporządzonym przeze mnie na podstawie obserwacji postaw życiowych, dokonywanych wyborów, wypowiadanych na różne tematy opinii. Wprost niewiele się tym się wtedy nie mówiło, a nawet nie wypadało mówić. Taka postawa była po prostu obecna w życiu.

Niestety 8-ego września 1939 roku Huta została zbombardowana
i niemal całkowicie zniszczona – spalona i zburzona.

 
go to top